O naiwności i wodotryskach

brak komentarzy
(zdjęcie z portalu mmwroclaw.pl) Przykładów było mnóstwo. Prawdopodobnie spotykałem się z nimi wielokrotnie wcześniej. Myślę, że dość często sam bywałem ofiarą podobnych mistyfikacji. Zacząłem o tym myśleć w ten sposób chyba jednak dopiero, gdy usłyszałem o nowej wrocławskiej fontannie. Fontanna wygląda bardzo widowiskowo. Widowiskowa jest niestety również cena, jaką tzw. podatnik na naszą nową atrakcję wydał. Było to około 10 milionów złotych. Zdziwiło mnie więc, iż moi (jak już wielokrotnie wspominałem - zazwyczaj racjonalnie myślący) koledzy również ulegli urokowi wodotrysków.

Nuda, panie

brak komentarzy
Zagłosowałem wczoraj po raz pierwszy w życiu. Ale nie po raz pierwszy wybory mnie interesowały. Pamiętam artykuł o wyborach prezydenckich w “Świerszczyku” w 1995 roku. Jestem w stanie wyłuskać w fałdach mojej pamięci wybory w 1997 i inaugurację rządu Buzka, dość dobrze przypominam sobie wieczór wyborczy w roku 2000 i słynne “gruszki na wierzbie” z 2001, a od Afery Rywina obserwuję politykę dość regularnie. Szczególnie ciekawe były podwójne wybory w 2005 roku ze swoimi spadającymi pluszowymi miśkami, pustymi lodówkami, naprawdę fachową kampanią wyborczą i codziennymi sondażami.

To nasza działka!

brak komentarzy
A co tam! Też poszczekam trochę na “Dziennik” za lincz na Katarynie. A w gruncie rzeczy za “List otwarty do obrońców Kataryny” sklecony przez Roberta Krasowskiego (list można znaleźć tutaj: http://www.dziennik.pl/opinie/article385781/List_otwarty_do_obroncow_Kataryny.html). Wydaje mi się, że tekst ten staje się kluczowy dla całego sporu i wyjaśnia pobudki redaktorów “Dziennika”. Szczególnie podoba mi się fragment *Jednak choć raz spójrzcie na siebie chłodnym okiem.*Niczego wielkiego jeszcze nigdy nie zrobiliście, niczego ważnego nie odkryliście, żadnej afery nie ujawniliście.

Młodzież aktywna obywatelsko

brak komentarzy
Przed chwilą obejrzałem w dolnośląskich “Faktach” materiał o dzieciach z wrocławskich przedszkoli, które podjęły się radosnej inicjatywy i przebrawszy się za zwierzątka podreptały na swoich krótkich nóżkach na rynek, by wziąć udział w manifestacji o przekazie ekologicznym. Wręczyli przy okazji prezydentowi Dutkiewiczowi petycję o parkach (czy czymś takim). Oczywiście oczarowany pomysłowością i ideową postawą młodych prezydent poparł ich żądania z całego serca, a dziennikarka chwaliła, przypominając, że niektórzy z uczestników imprezy będą sprawować władzę, w czym ta słuszna postawa obywatelska może tylko pomóc

Sprzątamy

brak komentarzy
Nigdy chyba nie powiedziano tyle o zawłaszczaniu mediów przez władzę, co wtedy, gdy PiS przepychał z pomocą niesławnej pamięci przystawek ustawę o radiofonii i telewizji. Zaraz potem na fotelu prezesa TVP zasiadł znany z wyniesienia listy IPN-owskiej Bronisław Wildstein. Był to bardzo dobry krok, gdyż nikt nie mógł mu zarzucić związków z polityką (a jeśli, to raczej z Rokitą niż Kaczyńskim). W przeciwieństwie do poprzedników nie był członkiem żadnego ugrupowania politycznego (Kwiatkowski – Ordynacka, Dworak – PO) Prezesem TVP okazał się on również nienajgorszym.